Pura Veritas

Kurtyna w górę!
Znów cała ta ciemność próbuje przejąć kontrolę, parkiet wszechobecnego zniechęcenia - z takim zapałem kładziony przez wszystkie te zmory chorego mózgu - sprawia, że momenty gnijącej wiary w samego siebie wywierają coraz większy wpływ na mnie i moje jestestwo.

Czasami mam wrażenie, że mnie tak naprawdę nie ma, że jestem tylko zarysem człowieka, a przez dziurawe kontury momentami wypływają czy to dobre, czy złe kawałeczki resztek mojej duszy, innym razem czuję się nasycony dzięki bodzcom dookoła mnie, mój mózg wyłapuje wszystko i zmienia je w szereg kolorowych i ciepłych piłeczek krążących po orbicie mojej duszy, zwie się to impulsem bodajże, ja chętnie nadałbym bym temu jakąś inną nazwę, impuls mi nie pasuje, oj nie nie, może pozytywnie emocjonalne matactwo mózgu z uczuciami?

Są te popieprzone momenty, w których jesteś tylko ty i cała ta ciemność w tobie, logika wstaje z krzesła, uprzejmie ustępując siedziska samozwańczemu Królowi duszy na "5 złych minut każdej doby" po czym odchodzi i czeka cierpliwie by znów móc posadzić siebie samą na ulubionym krześle w ulubionej i jedynej osobowości, i właśnie wtedy, przez kilka tych chorych minut, dzieją się rzeczy niewyobrażalnie niszczące - niczym nóż przeszywający serce kochanka, jakby sam diabeł stanął ci na głowie i zaczął tańczyć, wtedy piękno znika, ucieka, siada jej na ramieniu i czeka, gdy jego Pan (?) roztrwania intelekt na rzeczach blahych, chorych i niepodważalnie niepotrzebnych.




                                                         
Ale ja o tym wtedy nie wiem, mnie wtedy naprawdę nie ma - i spytacie kto jest, prawda?
Zaglądam czasami przez dziury w murze w osobowości, by zobaczyć czy jeszcze tu jesteś, czy jeszcze mogę łaknąć twoich słów, spojrzenia i dotyku.
Czy wciąż będziesz mi zezwalać na bezwstydne obdarzanie cię moimi lepszymi i gorszymi stronami.








                              Cieszę się, że wszechświat obdarzył mnie tobą.





Komentarze

  1. Dwa zgubione przecinki w zdaniu powitalnymn nie wróżą nic dobrego - popraw to, radzę z dobrego serca - a jednak. Wartości tracą kontury - czytałam w wywiadzie z Olgą Tokarczuk. Impuls rzeczywiście brzmi zbyt... sucho, naukowo, ordynarnie? Żal mi, że tak mało tu odzewu, niewiele komentarzy, ale po przeczytaniu jednej noty się nie dziwię. Czegoś, co do nas trafia, nie da się sensownie skomentować. Więc nawet w braku przydatnych opinii można znaleźć coś pozytywnego. Czasem trzeba tylko się postarać.
    ..........
    kot-z-maslem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty